Jestem o krok od przygarnięcia kociaka. Lub dwóch... Ale jestem też na trudnym zakręcie życiowym, bez pracy, bez wsparcia i zastanawiam się, czy to dobry pomysł. Stąd pytanie do osób mieszkających z kotkami, jak bardzo zmieniło to Wasze życie, ile wymagań ma taki kociak i czy mocno obciąża to domowy budżet? Przyznam szczerze, że będzie mi szkoda mebli, jeśli zostaną podrapane. Słyszałam też o horrendalnych rachunkach za weterynarza. Prawda to?
weterynarz - tak. koszty są ogromne. z tym, że no też zależy od stanu Kota w tym też wieku. często Kotki do adopcji mają już podstawowe szczepienia i odrobaczanie. jeśli Kot niewychodzący to więcej szczepić nie ma po co. z kosztów bieżących -- saszety i żwirek. żwirek można na kg kupować tanio w necie. jedzenie -- kwestia dobrania. a dobiera się obserwując szybkość opróżniania miski i kupę. i tak samo w necie zapas można taniej kupić.
kwestii szkód w domu: to zależy od Kota. mój Świętej Pamięci Mietek miał zamiłowanie zrzucania rzeczy że stołu. wieć kosz wymiany naczyń przewyższył inne koszty utrzymania. Maniek z kolei że stołu nic nie zrzuca, ale za to drapie JEDNĄ szafkę. i generuje koszty usuwania sierści (jest niby-persem i okrutnie się kłaczy, także odkurzać muszę codzień i rolki do ubrań idą mi na potęgę. przy innych Kotach tego nie miałam).
Zwierzak jaki by nie był jest cudnym towarzyszem, ale obowiązkiem. byłabym za tym, że pierw ogarnąć stabilną sytuację finansową, a potem brać dwa.
Ja mam dwa i wychodzą bardzo tanio i raczej bezproblemowo. Kupuję im wór calkiem dobrego jedzenia (ok. 7kg) za 130zł i starcza to na jakieś 2 miesiące. Do tego żwirek, no i raz w roku weterynarz (zakladajac oczywiście że wszystko jest względnie okej). Obdzierają mi kanapę z jednej strony, ale tak to są grzeczne.
Myślę że warto o tym pomyśleć tak- czy dom, który możesz im zaoferować jest lepszy niż to co je czeka jeśli ich nie przygarniesz?
Mam dużego kota i nie zrobiła dużo zniszczeń . Talerze tłuczone raczej przypadkowo, meble też raczej nietknięte, gorzej drzwi. Warto kupić drapak ja mam 4 różnego typu w różnych miejscach i przyznaje, że wersalki i fotele są w całości .
Zalecam zwrócić uwagę na stan zdrowia kotków. Ewentualne wizyty u weta to jest spory wydatek. Nie warto na jedzeniu oszczędzać co też nie znaczy, że trzeba kupować najdroższe saszety.
Radość z posiadania takiego futrzaka : bezcenna
Coś co nie jest związane z materialną stroną posiadania kota, ale warto o tym wspomnieć : kot jest nocnym stworzeniem i czasami daje nam w nocy koncerty na roletach albo ćwiczy wokal :)
Warto tez pamietac o wyjazdach na wakacje. Jezeli ma sie nim kto zajac to spoko, ale jezeli nie to koci hotel albo kocia opiekunka to dodatkowe koszty wyjazdu.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi ❤
Kurcze, umocniliście mnie w przeczuciu, że najpierw powinnam zadbać o michę dla siebie, żeby móc odpowiedzialnie zaopiekować się innym stworzeniem
Znajoma pracuje w fundacji i oni co chwilę mają zwierzaki do oddania. Egoistycznie pomyślałam, że skoro i tak zastanawiałam się nad przygarnięciem, to teraz taki maluch będzie wsparciem emocjonalnym dla mnie. Ale to są małe kotki, więc zaraz znajdą jakiś dom. A ja jednak chciałabym móc zapewnić im odpowiednie warunki