Jestem o krok od przygarnięcia kociaka. Lub dwóch... Ale jestem też na trudnym zakręcie życiowym, bez pracy, bez wsparcia i zastanawiam się, czy to dobry pomysł. Stąd pytanie do osób mieszkających z kotkami, jak bardzo zmieniło to Wasze życie, ile wymagań ma taki kociak i czy mocno obciąża to domowy budżet? Przyznam szczerze, że będzie mi szkoda mebli, jeśli zostaną podrapane. Słyszałam też o horrendalnych rachunkach za weterynarza. Prawda to?